Esperanto nie jest ani międzynarodowe, ani neutralne, ponieważ jest zbyt
europejskie
(#119) Esperanto jest niewystarczająco neutralne,
będąc oparte prawie wyłącznie na europejskich językach źródłowych.
Odnosi się to szczególnie do słownictwa, ale
również stosuje się w ortografii i gramatyce (która zawiera wiele cech gramatyk
języków europejskich, chociaż formy nie posiadają wyjątków). Krytycy oskarżają,
że to czyni ten język eurocentrycznym. Problemem nie jest to, że jest on
trudniejszy dla nie-europejczyków niż wiele innych języków, lecz że szkodzi to
neutralności, która, wg wielu łącznie z Zamenhofem, była uważana za istotną
cechę języka światowego.
Chociaż słownictwo używa tych samych rdzeni co europejskie języki źródłowe,
to uregulowane formy gramatyczne esperanto nadają mu nieco wyjątkowości.
Współdzielone słownictwo może przyspieszyć naukę tym, którzy już uczyli się
jakiegoś języka europejskiego
(nawet jeśli nie potrafią
nim mówić). W porównaniu do języka z kompletnie unikalnymi słowami
nie istnieje zwiększona trudność dla tych, którzy nie mówią żadnym językiem
europejskim. esperanto również posiada duży zbiór afiksów, co czyni go
bardziej podobnym do języków azjatyckich
(mówiący po
esperancku i lingwiści twierdzą również, że dzięki temu język ten staje się
bardziej giętki i wyrazisty).
Don Harlow:
Chociaż większość rdzennego słownictwa jest pochodzenia
europejskiego
(a większość rdzeni nieeuropejskich, takich jak "alkohol",
weszła poprzez języki europejskie), aglutacyjny system tworzenia słów
w esperanto czyni wiele słów esperanckich zupełnie niepodobnymi do ich
europejskich pierwowzorów, i tak, gdy jedni krytycy atakowali esperanto za
to, że jest zbyt europejskie, inni atakowali je za to, że nie jest
wystarczająco europejskie (szczególnie gdy system
esperanto prowadzi do słów podobnych, lecz o innym znaczeniu, np. ang.
fossil – skamielina, esp. fosilo – łopata; ang. forest – las,
esp. foresto – nieobecność).
(#014) Chińczycy mieli
trudności przy nauce esperanto. esperanto jest wytworem zachodniej kultury.
Tak. Ale jest im 5 razy trudniej nauczyć się angielskiego
(niektórzy twierdzą, że 10 razy, a niektórzy, że nieskończenie trudniej).
Dalsza analiza pokazuje, że esperanto jest bliższe językowi chińskiemu niż
można by przypuszczać. Podstawowe słownictwo jest indoeuropejskie, lecz
struktura słów bliższa jest chińskiemu. Warto zauważyć, że Chińczycy tworzą
słowa w esperanto, które często są przyjmowane jako modelowe przez
społeczność esperancką.
Myślę, że była próba stworzenia jakiegoś rodzaju
chińskiego esperanto. Czemu taki język nie pojawił się jeszcze w Azji? Czemu
cały świat nie używa jeszcze chińskich znaków? Są one łatwiejsze do nauki
niż się wydaje.
(#234) Esperanto jest wytworem kultury
zachodniej
Jest możliwe proste rozwiązanie. Po prostu dodaj kilka słów azjatyckich i
zobacz, co się stanie. Mam nawet dobrą nazwę dla twojego nowego języka:
Chaos. Języki azjatyckie posiadają względnie podobną pisownię, ale
wymowa jest całkowicie różna.
W zasadzie był projekt zbudowania
pewnego rodzaju azjatyckiego esperanto, ale zgubiłem do niego łącze w
Internecie i już nigdy nic o nim nie słyszałem.
Można również stworzyć
język, który jest całkowicie bezstronny: po jednym słowie z każdego języka.
Możesz sobie zgadnąć, o ile wzrośnie efektywność takiego języka w pisowni i
wymowie.
Istnieje około 7000 znanych języków, którymi mówi się w 200
krajach na świecie. 2.261 z nich posiada pisownię. Jest około 40.000
dialektów. Życzę powodzenia!
(#186)
Esperanto nie można uważać za język światowy skoro ma tendencje europejskie.
Zwykle ci, którzy tak twierdzą, sugerują, że angielski jest "Językiem
Światowym". Przeczytaj odpowiedź
14.
Zauważ, że
esperanto przestało być projektem i stało się pełnym językiem.
Ten język
nie jest w trakcie opracowywania, ani nie wymaga napraw.
Przejdź do
rozdziału:
Słownictwo.
(#190) Esperanto wygląda, brzmi i jest
odczuwane jako sztuczne z powodu mieszania słów o różnym pochodzeniu.
... jedynie dla tych, którzy są nieświadomi niewiarygodnej różnorodności
źródeł pochodzenia słów używanych we wszystkich głównych językach
(łącznie z angielskim),
Spójrz na
etimologio (lub
na dowolną książkę o etymologii).
Jak każdy język obcy
esperanto należy się nauczyć do pewnego poziomu, zanim zacznie się nim mówić
(lub mówić na jego temat).
Po używaniu tego języka przez pewien
czas i tak przestaje cię obchodzić, skąd się wzięły jego słowa. A obchodzi
cię źródło słów
etymologia
(grecki),
opat
(aramejski),
alfabet
(etruski),
kot
(celtycki),
admirał
(arabski),
szalotka
(hebrajski),
banan
(malajski),
bazar
(perski),
burleska
(włoski),
hamak
(karaibski), aby wymienić niektóre.
W esperanto:
etimologio,
abato,
alfabeto,
kato,
admiralo,
ŝaloto,
banano,
bazaro,
burlesko,
hamako. Co jest nie tak z tymi słowami?
Czy są bardziej obce z uwagi na fakt, że bliżej im do ich etymologicznych
źródeł?
Zwróć uwagę, że olbrzymia większość słów używanych w esperanto
posiada pochodzenie indoeuropejskie.
Najbardziej uderzającą cechą
esperanto jest jego używanie afiksów. Daje to językowi dużą giętkość. Aby
osiągnąć płynność, należy nauczyć się ich dodawania w locie.
Pochodzenie słów jest mniej ważne, a często ludzie się mylą w sprawach
etymologii pewnych słów.
Na przykład ostatnio przeczytałem, jak ktoś
sądził, że "
gratulon"
(oznaczające gratulacje) pochodzi z niemieckiego
słowa "
gratulieren", gdy tymczasem
pochodzi ono z łacińskiego "
gratulari".
Wielu sądzi, że "
strato"
(ulica) pochodzi od niemieckiego "
die
Strasse", zapominając, że to Rzymianie budowali "
via
strada".
Istnieje olbrzymia ilość słów wywodząca się z greki,
która kiedyś była językiem handlu, przed łaciną – języka nauki, przed
francuskim – języka dyplomacji, przed angielskim – języka wirtualnego
świata.
(#023) Słownictwo języka esperantonie składa się z
elementów łatwo rozpoznawanych przez wiele szeroko używanych języków
europejskich.
Angielski
(jak i inne języki) stosuje przyrostki do
tworzenia przysłówków, przymiotników itp. ze zwykłych rdzeni, np.
false,
falsely,
falsify,
falsehood,
falsity, lecz nie jest to regularne. esperanto uogólnia tworzenie
słów dla każdego wyprowadzonego słowa. Z rdzenia
fals-
(łatwo rozpoznawalnego) można utworzyć
falsi
(fałszować),
falsa
(fałszywy),
false
(fałszywie),
falseco
(fałszywość),
falsaĵo
(fałszerstwo),
falsisto (fałszerz).
Słownictwo jest głównie indoeuropejskie. Pełny słownik jest tutaj:
NPIV.
Etymologię mamy
tu:
KEV, lub bardziej
szczegółową tu
EVE. Będziesz mógł sobie
sam osądzić.
(#020) Gramatyka języka esperantonie jest zbudowana z
elementów wspólnych dla wielu szeroko używanych języków europejskich.
Taką krytykę nie spotyka się zbyt często. Wygląda ona na uogólnienie kilku
przypadków, które idą mniej więcej tak:
Końcówka liczby mnogiej – jeden z
najważniejszych znaczników gramatycznych – przyjmuje swoją postać nie z
czegoś międzynarodowo rozpoznawalnego (jak -s w szeroko rozpowszechnionych
językach, np. angielskim, francuskim, hiszpańskim czy portugalskim). lecz -j
z deklinacji rzeczowników w klasycznej grece.
W wersji
poprzedzającej esperanto
(jednej z wcześniejszych prób
Zamenhofa) końcówka -
s była
stosowana dla liczby mnogiej, lecz została później odrzucona. Istnieje 9
razy więcej wyrazów rozpoczynających się od
s-
niż od
j-.
Języki stosujące -
s : łacina,
francuski, hiszpański, portugalski, angielski,
Języki stosujące -
j
lub -
i : łacina
(!), włoski, rumuński, grecki, rosyjski, polski,
litewski, hebrajski
(źródło: [KEV ])
Końcówki gramatyczne są mniej więcej wybierane dowolnie. Istotnym jest tylko
to, że istnieje pewnego rodzaju przyrostek, który oznacza liczbę mnogą.
Don Harlow:
Gdy tylko Zamenhof zdecydował się używać końcówki -n
dla dopełnienia, stało się zupełnie konieczne odrzucenie końcówki -s,
ponieważ -sn
nie ma większego sensu – końcówka -ns
mogłaby mieć sens
(chociaż skoro -n jest zwykle dźwięczne, to
wymusza w wielu ustach zamianę -s na z, a może nie),
lecz Zamenhof zdecydował się umieścić
(co zwykle jest mniej stosowane) zakończenie
dopełnienia na koniec, a nie przed znacznikiem liczby. W tym szczególnym
przypadku ciąg samogłoska-samogłoska niesylabiczna-spółgłoska jest
niezmiernie sensowny.
Końcówka -s jest międzynarodowo
rozpoznawana (wśród wspomnianych języków) w piśmie,
lecz już nie tak bardzo w języku mówionym. W angielskim więcej słów
zakończonych na -s w zasadzie
kończy się dźwiękiem /z/ niż /s/ (ponieważ występuje zaraz
za dźwięczną spółgłoską lub samogłoską). We francuskim jest ona
rzadko wymawiana. Jeśli się nie mylę, to w portugalskim zwykle spotykamy
dźwięk /sz/. To jedna z pułapek, w którą zbyt często wpadają twórcy języka
zachodniego: założenie, że ich język nigdy nie będzie mówiony, lecz pisany.
Zamenhof wykazał się wystarczającą mądrością zakładając od początku, że jego
język będzie językiem mówionym i oparł na tym swój plan.
(#174) Lecz zmodyfikowana,
uproszczona wersja łaciny, taka jak Interlingua, byłaby bardziej europejska...
nieprawdaż?
Don Harlow:
Jeśli mówisz o poronionym pomyśle Aleksandra Gode'a w
końcu lat czterdziestych, zapomnij o nim. Chodzi mi o język planowy, który
zachowuje trzy koniugacje???
Jeśli odwołujesz się do jednej z nazw, pod którą znana jest "Latino
Sine Flexione" włoskiego matematyka Peano – to co innego. To jest
taka łacina jaką, powinna być, pozbawiona wszystkich tych skomplikowanych
deklinacji, koniugacji i niepojętych konstrukcji ablatywnych, lecz – co
najmniej w obrębie słownictwa – wciąż pozostająca istotnie łaciną! Nie wiem,
czy ktokolwiek i w jakiej liczbie mówił kiedykolwiek tym językiem, lecz, o
ile cię to interesuje, to byłby z pewnością lepszy kandydat do ożywienia niż
Interlingua Gode'a, Interglossa Hobena (ostatnio
zmartwychwstała jako Glosa) czy któryś z tysięcy innych wciąż
powstających projektów językowych. Niektórzy z was, akademików, powinni
znaleźć w Europie przykłady – wydaje mi się, że gdzieś słyszałem, iż jeden z
tomów zebranych prac Peano był w całości napisany w tym języku.
(#107) Określone reguły składni esperanckiej są
zadziwiająco trudne do znalezienia, co tworzy ogólną krytykę, że jest ona typowo
odbierana jako bardzo europejska i stąd problematyczna dla nie-europejczyków.
W takich przypadkach odwołaj się do [
PAGE ].
Dowiedz się sam jak ci nie-europejczycy rozwiązali ten problem.
(#027) Esperanto nigdy nie może zostać ogólnoświatowym
językiem pomocniczym z uwagi na europejską przewagę w projekcie, zawartości i
aspiracjach i nie ma nic wspólnego z większością nieeuropejskich języków –
takich jak arabski i suahili.
Z drugiej strony ludzie to twierdzący, twierdzą również w tym samym czasie, że
angielski jest odpowiednim kandydatem. Chińczycy i Zulusi zgadzają się, że
esperanto jest łatwiejsze od angielskiego. Chyba im uwierzę, skoro sami to
mówią.
Jeśli chcesz usłyszeć jak Zulus rozmawia po esperancku z
Chińczykiem, to po prostu wpadnij na chwilę na Światowy Kongres esperanto.
Nie mam pojęcia, gdzie musiałbym jechać, aby usłyszeć dwoje ludzi
podtrzymujących rozmowę w innym planowym języku. Chyba są gdzieś bliźniaki,
które to robią.
Podsumowując, mój argument jest następujący : jeśli
każdy chętny spędzić trochę czasu jest w stanie się nauczyć angielskiego, to
esperanto wymaga tego czasu 5 do 10 razy mniej i jest łatwiejsze.
Warto zauważyć, że do dzisiaj nie ma programu, który może poprawnie
tłumaczyć angielski na esperanto, nawet jeśli jest to widocznie łatwiejsze
od tłumaczenia z angielskiego na francuski.
Wg mnie mądrzej będzie zacząć
od czegoś prostszego. Interesujący program tłumaczący znajdziesz pod adresem
http://lingvo.org/traduku/.
(#016) Wiele słów przyjętych międzynarodowo musi być
okaleczane, aby wpasować się do tego języka, co daje nieprzyjemne wyniki.
Najgorzej jest z nazwami własnymi: Edimburgo
jeszcze można zaakceptować, ale Mario (fuj) jako "Mary" jest nie do
przyjęcia; a nikt nie chciałby się odwoływać do gwiazdy Alfa Lyrae
jako
Vego, gdy zawsze nazywaną ją Vega! Nawet nazwa taka jak Azja
– słowo znane międzynarodowo z akcentem na pierwszym /a/ – musi być okaleczone
do Azio z akcentem na /i/,
Maria jest akceptowaną nazwą własną, zobacz na [
NPIV ]. Nazwy własne
wcale nie muszą podlegać regułom rzeczowników. Zobacz na
http://akademio-de-esperanto.org/decidoj/propraj_nomoj.html.
Ogólnie
przyrostek -
o może zostać
pominięty lub zastąpiony apostrofem. Często tak się robi w poezji.
Niektóre nazwy, jak
Vego, są dzisiaj w
powszechnym użyciu.
Vego zostało wchłonięte przez ten
język; dziwne uczucie "niewłaściwego brzemienia" zniknęło dla niej. To samo
tyczy się
Azio.
Zauważ, że we
francuskim akcent również jest położony na
i: "
Asie" jest wymawiane jako
Azi, czyli tak samo jak w esperanckim
Azi'.
Wygląda na to, że uważasz swój
język za środek świata
(jak kiedyś wydawało się to Chińczykom i Francuzom).
Zastanawiam się, jak z takim podejściem mogłeś nauczyć się jakiegokolwiek
obcego języka.
(#034) Słowa takie jak sennacieca nie są
międzynarodowe. To słowo nie istnieje w żadnym innym języku oprócz esperanto.
To jest ostateczny dowód, że esperanto nie jest
międzynarodowe.
Chciałbym zobaczyć definicję słowa "international"
(ang. międzynarodowy).
To nie słownictwo czyni
język międzynarodowym, lecz
trzon jego użytkowników.
Proszę przeczytać regułę nr 15 w
La
Fundamento.
Słowo zbudowane jest dobrze, bo zgodnie z regułą 15 z
La
Fundamento.
nacio oznacza naród, nację. To jest rdzeń
(zwany "międzynarodowym" rdzeniem, ponieważ można go
znaleźć wśród wielu języków). Reszta jest już jedynie podstawowym
tworzeniem słów, czyli dodawaniem przedrostków i przyrostków.
-eca : przyrostek; mający cechę korzenia,
nacieca : oznacza narodowy
(przymiotnik)
sen : przyimek oznaczający bez. Tutaj używa się go jako
przedrostka.
sennacieca oznacza nie narodowy,
mający charakter niezależny od narodu.
internacia
: oznacza "międzynarodowy"
inter : pomiędzy
(nie znaczy odnoszący się do wszystkich, wtedy byłoby
ĉies – każdego)
-a: przymiotnik
Interesujące, że słowo takie jak nacionalismo
istnieje, ale jest przestarzałe i zastępuje się je przez naciismo,
które zostało utworzone zgodnie z propozycją reguły 15 z La Fundamento.;
Etymologia rdzenia naci-
ze starożytnej łaciny :
gnasci, gnatus;
gave nasci,
natus
(urodzić się), natalis
(związany z urodzeniem),
nativus
(ojczysty), natura
(natura),
naturalis
(naturalny), cognatus
(krewny),
praegnare
(prae: przed), impregnare
(zajść w ciążę)
łacińskie: natio
(naród)
francuskie, angielskie, niemieckie :
Nation
włoskie:
nazione
hiszpańskie :
nación
rosyjskie:
nacija
polskie:
nacja
pra-esperanckie:
nacje
GEN
(GNE) dało następne esperanckie słowa
(poprzez różne języki)
-gena, -genea, benigna, bigamio(?), degeneri, gameto, genealogo, generacio, generatoro,
generi, genero, genetiko, genezo, genio, genitivo, geno, genocido, genotipo,
genro, gento, germano, ĝenerala, ĝenio, ĝenro, ĝentila, ĝentlemano, ĝermano,
ĝermeno, ĝermo, hidrogeno, impregni, indiĝeno, inĝenia, inĝeniero, kognato,
maligna, nacio, nacionalismo (naciismo), naiva,
naski, natalitato (naskokvanto), naturalismo,
naturo
(#085) W esperanto można utworzyć wyrazy podobne, ale
o innym znaczeniu niż w języku ojczystym, a w trakcie tej operacji zniszczyć
wszelką pozostałość "międzynarodowej rozpoznawalności". Oto kilka:
Słowo Znaczenie Co przypomina, ale czym nie jest
fingr-ingo naparstek finger ring (pierścień na palec)
fos-ilo łopata fossil (skamielina)
for-esto nieobecność forest (las)
ses-ono jedna szósta season (sezon)
virgul-ino dziewica virgule (ukośnik)
O co ci chodzi? Kto kiedykolwiek twierdził, że esperanto jest "międzynarodowo
rozpoznawalne"? (Oczywiście posiadanie słów przypominających
słowa angielskie typu "finger ring" czy "forest" wcale nie zmniejsza
międzynarodowej rozpoznawalności, ponieważ te słowa akurat wcale nie są
międzynarodowe.)
W esperanto można sobie utworzyć praktycznie
wszystko. Czy to będzie miało jakieś znaczenie, czy też będzie wprowadzało ludzi
w błąd, zależy ot twoich umiejętności. Jedni ludzie posiadają talent, a inni
nie.
fingro (palec)
fingr'ingo
(naparstek) fingroringo
(pierścień na palec)
fos/i
(robić dziurę w ziemi)
fos'ilo (łopata)
fosili/o
(skamielina)
for
(precz)
for'esto (bycie
precz, czyli nieobecność) forst/o
(las zrobiony przez człowieka)
ses (sześć)
ses'ono (jedna szósta)
sezono (sezon)
virg/a
(dziewiczy) virg'ul'ino
(dziewica)
komo (przecinek)
Mając określony tekst, wątpię, czy miałbyś jakieś trudności z rozpoznaniem słów
fingroringo,
fosilio, forsto,
sezono i komo,
chyba że jesteś ślepy.
Jeśli znasz słowa fingro,
fosi, for,
ses, virga i
reguły wyprowadzania słów, to powinieneś zrozumieć również
fingringo, fosilo,
foresto,
sesono, virgulino.
Nie rozumiem całego tego zamieszania na temat "międzynarodowej
rozpoznawalności".
Co najwyżej znajdziesz w esperanto kilka słów, które są
mylące dla Anglików, inne dla Francuzów, Rosjan czy Niemców.
(#172) Większość międzynarodowych
organizacji stanowczo odrzuciło esperanto... nieprawdaż?
Don Harlow:
Gdyby tak zrobiło, esperantyści byliby nie mniej
szczęśliwi – bez odrzucania esperanto, od czasu jak Liga Narodów przyjęła
(po gwałtownych protestach ze strony rządu francuskiego)
entuzjastyczny raport na temat tego języka, sporządzony przez Pomocnika
Głównego Sekretarza Nitobe Inzano, żadna międzynarodowa organizacja –
szczególnie żadna obecnie istniejąca – nawet nie spojrzała kiedykolwiek na
esperanto, chociaż w przypadku ONZ esperantyści na siłę wykazali im obecność
tego języka (za pomocą dwóch największych petycji, które
kiedykolwiek zebrano z prywatnej inicjatywy, jednej w 1948 roku i drugiej w
1966 – w pierwszą w końcu zalecili UNESCO, a drugą gdzieś zgubili).
Wewnętrzna kontrola w ONZ problemu językowego skoncentrowała się na
standardowych metodach rozwiązania go
(dodaj języki, zatrudnij więcej tłumaczy, zapewnij, że
wszyscy pracownicy są wielojęzyczni)
bez poświęcania więcej niż jednego paragrafu na zbadanie – i możliwe
odrzucenie – pomysłu zaadoptowania jakiegoś neutralnego języka pomocniczego.
Esperanto nie zostało odrzucone przez ONZ czy UE. Nigdy nie wzięto je
pod uwagę.(Przypadek UNESCO jest trochę
niezwykły. Pomimo formalnych protestów ze strony Departamentu Stanu USA,
UNESCO rozważyło rezolucję korzystną dla esperanto na Generalnej Konferencji
w 1954 w Montevideo – i stanowczo odrzuciło ją. Lecz sposób odrzucenia był
tak nieprawidłowy [a dzięki lokalnym esperantystom w Urugwaju stał się
upubliczniony], że miejscowa prasa zmusiła UNESCO do powtórnego spojrzenia
przed zamknięciem konferencji – i tym razem ta sama rezolucja została
przyjęta. Druga korzystna rezolucja została przepuszczona jakieś 30 lat
później w Sofii, w Bułgarii – przez jakiś dziwaczny zbieg okoliczności po
tym jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania [czytaj Ronald Reagan i Margaret
Thatcher] zebrały swoje manatki i wróciły do domu.)
I jak tutaj nie odnieść wrażenia, że proste i łatwe esperanto jest
świadomie pomijane na korzyść 10 razy trudniejszego języka angielskiego.
Dokładnie to samo dzieje się w Polsce. Np. tworzy się
debatę publiczną
w Internecie, która ma zbierać opinie ludzi dotyczące zaleceń dla Unii. W
debacie jest 75% głosów za nauczaniem esperanto. W końcowej opinii głosy te są
zupełnie pomijane i otrzymujemy zalecenie wspierania nauki języka angielskiego
już od przedszkola. Pranie mózgów powoduje, iż ludzie boją się stawiać na
esperanto w przeświadczeniu, że jest ono czymś gorszym od angielskiego i że na
tym wiele stracą. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Zawsze najtrudniejszym
językiem obcym jest ten pierwszy język obcy, który sie uczymy. Jeśli będzie to
angielski, to przegrana sprawa – badania jasno pokazują, że odpowiedni poziom
uzyskuje jedynie 1%-3% młodzieży po 12 i więcej latach nauki. Czy naukę
matematyki rozpoczynamy od całek i różniczek? Jeśli natomiast pierwszym językiem
obcym będzie esperanto, to z uwagi na swoją logiczność i regularność bardzo
szybko przeprogramuje umysł młodego człowieka i będzie on mógł się szybciej
nauczyć innych języków obcych – zwróćcie uwagę, że większość esperantystów mówi
kilkoma językami obcymi. To nie jest przypadek. Po prostu esperanto ułatwia i
przyspiesza naukę języków obcych.