obrazek

Dziękuję Panie Komisarzu za zaproszenie członków Unii Europejskiej do podzielenia się z Panem swoimi opiniami. Jest to oznaka troski i szacunku wobec zwykłych obywateli.

Europejski problem językowy jest wyznaczany przez naprężenie pomiędzy dwoma potrzebami, które na pierwszy rzut oka są przeciwne: potrzebą efektywnego porozumiewania się oraz potrzebą respektowania równości oraz tożsamości każdego. Używanie angielskiego nie jest demokratyczne. Powoduje ono afazję u szerokiej większości Europejczyków. Proszę zaobserwować, jak dwaj przeciętni, 30-40 letni Europejczycy z różnych krajów próbują poradzić sobie za pomocą angielskiego, gdy ich języki ojczyste nie należą do grupy języków germańskich, nawet po sześcio lub siedmioletniej nauce tego języka w szkole. Rozpozna się wszystkie objawy afazji: ich zdania są nieskładne, wciąż przeszukują pamięć w celu znalezienia właściwego słowa, muszą kilkakrotnie powtarzać zdania w celu ich zrozumienia, nie potrafią wymówić prawidłowo tego lub tamtego dźwięku itd. Jeśli weźmie się pod uwagę przeznaczoną przez nich na naukę ilość czasu, to wynik jest opłakany. Powodem jest to, iż angielski nie jest przystosowany do wymogów komunikacji międzykulturowej. Jest to obiektywnie dowiedzione przez fakt, iż dziesięciokrotnie mniejsza inwestycja w czasie daje znacznie lepszy wynik, jeśli język porozumiewania się zostanie wybrany mądrzej i bardziej rozsądnie.

Nie tylko używanie angielskiego jest niedemokratyczne, lecz również istnieje okropny brak demokracji w sposobie, w jakim problem językowy jest przedstawiany obywatelom. Władze, a wraz z nimi media, elita intelektualna są zamieszani w kolosalne oszustwo, prawdopodobnie bardziej z powodu swojej ignorancji niż świadomie, lecz w każdym przypadku w sposób niegodziwy zaprzeczają konsekwencjom. Oszukiwanie jest łatwo przyjmowane. Psychologicznie bardziej wygodnym jest bycie oszukiwanym, zwodzonym niż zmierzyć się z rzeczywistością, a pokusa widzenia tego, co pragniemy, zamiast faktów – myślenie życzeniowe – jest zawsze o krok. Niemniej jednak oszukiwanie jest oszukiwaniem, bez względu na prowadzące do niego czynniki. A oszukiwanie ludzi jest niedemokratyczne.

1. Ludzie nie mówiący angielskim są zmuszani  do wierzenia, że perfekcyjne opanowanie angielskiego jest możliwe. Oszustwo. Ta możliwość ogranicza się do ułamka ludzi mówiących językami germańskimi oraz do tych, którzy mogą pozwolić sobie na studiowanie na angielskim uniwersytecie przez cztery do pięciu lat. Nawet tak wiele nauki nie usuwa ich nierówności w stosunku do rodzimych użytkowników języka angielskiego.

2. Ludziom każe się wierzyć, że mogą osiągnąć perfekcję w angielskim poprzez naukę w szkole. Duża większość nastolatków wyobraża sobie, że po skończeniu kursów angielskiego będą go znali dobrze. Oszustwo. Badania wykonane w Hanowerze na grupie 3700 studentów uczących się angielskiego od siedmiu do dziesięciu lat pokazały, że jedynie jeden procent z nich można było umieścić w kategorii "bardzo dobra znajomość", a tylko cztery procent w kategorii "dobra znajomość". Badanie to również pokazało, że większość młodych ludzi miała duże iluzje na temat swojego poziomu. Trzydzieści cztery procent oceniło się na "bardzo dobry", a czterdzieści pięć procent na "dobry". Samooszukiwanie się. Obiektywność, szczególnie w stosunku do własnej osoby, jest zawsze trudna. Niestety, to samooszukiwanie się działa przeciw demokracji, ponieważ wzmacnia ono inne oszustwa.

3. Ludziom mówi się, że po nauczeniu się angielskiego będą mogli porozumieć się z całym światem. Oszustwo. W Europie ponad dziewięćdziesiąt procent populacji z kontynentu nie potrafi zrozumieć prostej próbki codziennego angielskiego. Spróbujcie rozmawiać z kimś na ulicy w Polsce lub we Francji. Zdacie sobie sprawę, że oszukano was co do powszechności angielskiego.

4. Chce się, abyście uwierzyli, że dominacja angielskiego jako jedynego języka światowego jest definitywna i zrządzona przez los, a absurdem jest proponowanie zmiany w tym systemie, nawet po względnie długim okresie przejściowym. Historia uczy nas, że takie osądy mają większą szansę zawieść niż się spełnić. Nikt nie wie, co jest za rogiem. Przedstawianie przypuszczenia jako faktu jest aktem oszustwa.

5. Oszukuje się ludzi przez ukrywanie tego, jak wymowa angielska sprawia, iż jest to zupełnie inny język, trudniejszy do mówienia niż większość języków dla większości ludzi. Unika się mówienia, że duża liczba samogłosek (24) oraz obecność dźwięku th, który nie istnieje w językach osiemdziesięciu dwóch procent Europejczyków, są ciągłym źródłem nieporozumień oraz powodują zwiększone ryzyko ośmieszenia. Spostrzeżenie i odtworzenie różnic pomiędzy fourteen, forty, thirteen i thirty lub pomiędzy soaks, socks, sucks, sacks, sex, six, seeks itd. jest niemożliwe dla większości mieszkańców naszej planety.

6. W porównaniu z innymi językami angielski wymaga zdwojonego wysiłku przy zapamiętywaniu jego słownictwa, lecz tego się nigdy nie podkreśla. Oszustwo. W prawie wszystkich językach istnieje pewne połączenie formy wyrazów przedstawiających pokrewne pojęcia: we francuskim lunaire jest utworzone z lune; dentiste z dent, désarmement z arme. W angielskim w każdym przypadku należy wyuczyć się dwóch różnych słów: moon / lunar, tooth / dentist, weapon / disarmament. Dodatkowo nie ma się faktycznie opanowanego angielskiego, jeśli nie zna się tysięcy synonimów takich jak buy / purchase, read / peruse, freedom / liberty, threat / menace, itd. Znacząca większość języków radzi sobie znakomicie bez takiego przerośniętego słownictwa.

7. Zakłada się z góry, że angielski jest normalnym językiem, tak samo precyzyjnym jak inne. Oszustwo. Jest o wiele mniej precyzyjny, ponieważ brakuje mu znaczników gramatycznych, a jego przestrzenie semantyczne są często zbyt szerokie. Oto kilka przykładów:

a) Develop an industry  może oznaczać “założyć przemysł”, “utworzyć przemysł tam, gdzie go jeszcze nie było” jak również “rozwinąć, rozszerzyć już istniejący przemysł.

b) Bush warned against attacking Iran może znaczyć zarówno “Bush ostrzegał przed pomysłem zaatakowania Iranu” jak i “Busha ostrzegano przed pomysłem zaatakowania Iranu.

c) Znana mi tłumaczka rozpoczęła tłumaczenie zdania Iraqis today have no power jako “Irakijczycy nie mają siły politycznej, siły decyzji”, a dopiero po kilku minutach z tego, co mówiono dalej, zorientowała się, że powinna była powiedzieć “Dzisiaj jest dzień bez prądu elektrycznego w Iraku”.

d)  Termin English teacher może odnosić się zarówno do angielskiego nauczyciela uczącego matematyki jak i do węgierskiego nauczyciela uczącego języka angielskiego.

Mógłbym podać niezliczone przykłady, lecz te prawdopodobnie wystarczą. Pracuję z wieloma językami, lecz żaden z nich nie jest tak dwuznaczny jak angielski. Jest to poważne niedociągnięcie dla dziedzin prawnych i naukowych.

 8. Mówi się, że esperanto to hobby, amatorski projekt, utopijna fantazja, która nigdy nie będzie działać. Oszustwo. Gdy porówna się w praktyce z innymi środkami międzynarodowej komunikacji – z angielskim na wysokim poziomie, z łamaną angielszczyzną, z tłumaczeniami na żywo, z gestykulacją lub jąkaniem się w ledwo co opanowanym języku, itd. – okaże się ono dużo lepsze, chociaż nie wymaga nawet groszowych inwestycji w komunikacji językowej oraz wymaga o wiele mniej wysiłku: przy tym samym wieku oraz liczbie godzin tygodniowo, sześć miesięcy nauki esperanto daje poziom komunikacyjny, którego uczeń nie osiąga nawet po sześciu latach nauki innego języka, łącznie z angielskim. Esperanto jest bardziej ekonomiczne od wszystkich pozostałych systemów (zobacz na artykuł Komunikacja językowa – studium porównawcze w terenie).

9. Ludziom każe się wierzyć, że angielski jest jedyną możliwą odpowiedzią na wyzwanie prezentowane przez różnorodność językową, a wymagane przez nie koszty są nieistotne i nie do zmniejszenia. Oszustwo. Koszty zmalałyby znacznie, zarówno w nauczaniu jak i stosunkach międzynarodowych, gdyby esperanto zastąpiło język angielski. Ekonomista Francois Grin wyliczył, że gdyby Europa przyjęła esperanto, to każdego roku zaoszczędziłaby 25 miliardów euro (tj. roczna oszczędność 35 miliardów dolarów).

10. Społeczeństwu każe się również wierzyć, że wirtualny monopol angielskiego w nauczaniu języków nie ma stron ujemnych. Oszustwo. Jego zastąpienie przez esperanto, język przyswajany o niebo szybciej, uwolniłoby setki godzin, które można by przeznaczyć na naukę innych języków. To wprowadziłoby prawdziwe zróżnicowanie do nauczania języków. Szkoły w ten sposób odzwierciedlałyby różnorodność kulturową, gdy obecnie muszą wystawiać młode umysły jedynie na jedną kulturę, która w rzeczywistości przedstawiana jest, zawsze w podtekście, z prostego powodu braku konkurencji, jako przewyższająca wszystkie inne.

W skrócie, organizacja językowa Europy oraz w rzeczywistości całego świata jest oparta na imponującej liczbie oszustw, które są powtarzane z przemowy na przemowę, z artykułu na artykuł, bez względu na to, czy szerzenie nieprawdy jest dokonywane świadomie lub czy – co występuje prawdopodobnie najczęściej – ludzie po prostu powtarzają to, co z przesądem mówią inni, bez zatroszczenia się o sprawdzenie tych faktów lub myślenia o konsekwencjach swojego zachowania.

Co ma Pan zamiar zrobić, Panie Komisarzu? Co zamierza Komisja, aby przywrócić prawdę? Wybór angielskiego jako dominującego środka komunikacji językowej nigdy nie był wynikiem demokratycznej decyzji: społeczeństwa nigdy szczerze nie poinformowano, ani obywatelom nigdy nie dano swobodnego wyboru. Prawdziwy duch demokracji wymaga, aby ludzie odpowiedzialni zostali obiektywnie poinformowani o zaletach i wadach różnych opcji, aby obiektywnie i szczerze powiedzieć o nich społeczeństwu, aby przyciągnąć uwagę na oszustwa, na które są wystawiani ludzie, aby dać im swobodę wyboru decyzji. Czy jest Pan przeciwny temu punktowi widzenia? Jeśli tak, to na czym opiera Pan swoje stanowisko?

Jeśli Komisja będzie wciąż podążała drogą inercji, dowiemy się, że nie ma nadziei na demokrację w instytucjach europejskich. Wszystkie oszustwa, nawet jeśli są rozpowszechniane w dobrych intencjach, mogą jedynie doprowadzić do niedemokratycznego rozwoju.

Claude Piron

 


La letero al prizorganto de la Edukada Servo

Via email: (se vi volas ricevi respondon)
La temo:
Atenton: ← Enskribu la vorton  ilo   , alie la letero malsendiĝos

Skribu la mesaĝon sube (ne pli ol 2048 literoj).

La nombro de literoj por uzado: 2048


La Fakgrupo de
Kemio-Fiziko-Informatiko

en la Unua Liceo Ĝeneraledukada
nomita al Kazimierz Brodziński
en Tarnowo
Str. Piłsudskiego 4
©2024 mag. Jerzy Wałaszek

La materialoj nur por edukada uzado. Ilia kopiado kaj multobligado licas
nur se oni sciigas pri la fonto kaj ne demandas monon por ili.

Bonvolu sendi demandojn al: i-lo@eduinf.waw.pl

Nia edukada servo uzas kuketojn. Se vi ne volas ricevi ilin, bloku ilin en via legilo.